Bolek - 2008-04-02 13:44:31

Wieża ta posiada dwadzieścia poziomów. Lądowisko znajduje się na poziomie 7. Na przeciwko drzwi lotniska znajdują się drzwi do innych lądowisk, oraz windy zwykłe i towarowe.

Qui Gon - 2008-04-02 14:54:21

Nar podszedł do drzwi windy i rozejrzał się w poszukiwaniu jakiejś tablicy gdzie będzie napisane co jest na jakim piętrze.

Bolek - 2008-04-02 16:04:01

Gdy tylko wszedł do windy, usłyszał głos.
- Witam. Czego pan szuka? - był to głosy droida z głośnika w rogu windy.

Qui Gon - 2008-04-02 16:14:46

" Rozkręciła się z tą aparaturą siostrzyczka", pomyślał Nar. - Szukam mojej siostry Sinestry, która zarządza tym miejscem. -

Bolek - 2008-04-02 16:33:03

- Jest pan umówiony?

Qui Gon - 2008-04-02 19:58:47

- Tak przywiozłem oczekiwany transport towarów z Corelli -

Bolek - 2008-04-03 14:45:07

- Proszę. - powiedział android. Drzwi się zamknęły i zabrały pasażera na ostatnie piętro.

Sam opisz ta siostrę, bo nie mam pojęcia jak ona wygląda.

Qui Gon - 2008-04-03 15:36:13

Nar po wyjściu z windy ruszył dalej aż stanął przed obliczem siostry. Wyglądała jak zawsze. Odrobinę niższa od Nara, z typową piękną twi'lekańską urodą i poruszająca się z wielką gracją. Miała białą skórę,  brązowe oczy, jedno lekku zawiniete delikatnie wokół szyi. Miała brązowo-białą kamizelke bez rękawów opinającą wydatny biust, skórzane spodnie zapinane na pas z wielką okrągłą klamrą, buty sięgające aż po łydkę. W sakiewce przy przy pasie nosiła zawsze wszystkie potrzebne jej przedmioty.
- Kope lat Sinestro. Nieźle się tu urządziłaś -

Bolek - 2008-04-03 15:47:47

- Tak. Firma się rozwija. Słyszałam że miałeś problemy z pieniędzmi. - kobieta stała przed owalnym oknem, przyglądając się zachodzącemu słońcu. Metalowe równiny wyglądały bardzo tajemniczo.

Qui Gon - 2008-04-03 16:00:17

- Zwykle nie biore ze sobą gotówki. A do tego doszedł jeszcze zakaz latania z bronią - powiedział rozglądając się po pomieszczeniu.

Bolek - 2008-04-03 19:29:04

Pokój był ten obszerny. Oprócz biurka i fotelu, znajdowały się w nim donice z kwiatami. Pomieszczenie było utrzymywane w czerwonym kolorze.
- Czy ładunek jest cały? - zapytała nadal się do niego nie odwracając.

Qui Gon - 2008-04-04 05:13:59

- Zgadza się. A jak wygląda sytuacja na planecie ? -

Bolek - 2008-04-04 12:39:23

- Spokojnie. Nic się nie dzieje. Bitwa była nad równikiem, więc nam nic się nie stało. - odwróciła się w końcu do niego ukazując stalową blaszkę na prawym oku.

Qui Gon - 2008-04-04 14:45:52

Nar cofnął się z przerażeniem. - C-Co... Jak to się stało ? - . Twi'lek nie dowierzał własnym oczom. Nie był bardzo uczuciowo związany z rodziną nigdy nie pomyślał by coś mogło się jej stać.

Bolek - 2008-04-04 16:52:53

Dotknęła oka i się uśmiechnęła.
- Poświęcenie. Każdy musi coś poświęcić. - powiedziała i odwróciła się z powrotem do okna. - Nar, kochasz mnie? - zapytała po chwili przerwy.

Qui Gon - 2008-04-04 20:04:26

Używam Dyplomacji. - Jesteś moją siostrą. Choć nie darzę sentymentem Bregan D'aerthe, rodzina jest najważniejsza. - odpowiedział najszczerzej jak umiał. Nadal miał dreszcze z powodu makabrycznego widoku.

Bolek - 2008-04-05 07:23:24

- W tym problem że dla ojca nie. - powiedziała i ponownie dotknęła oka.

Qui Gon - 2008-04-06 06:46:59

- Jest stary, zżarła go rządza pieniądza. -

Bolek - 2008-04-06 13:59:29

- Właśnie. Boi się o swoją przyszłość. - nacisnęła guzik na pasie i kontynuowała.[i] - Jesteś dla niego zagrożeniem.

Qui Gon - 2008-04-06 14:50:29

Nar zrobił wielkie oczy - Ja ? Przecież wiadome jest, że to ty jesteś jego ulubienicą, i to że to ty odziedziszysz całą spuścizne po nim -

Bolek - 2008-04-06 15:08:19

- Nar, ja umieram. - powiedziała spokojnie. - To jakiś wirus. Zaraziłam się nim gdy tu przyleciałam.

Qui Gon - 2008-04-06 16:04:39

- Nie da się go wyleczyć ? Co mówią lekarze ? - spytał się łamiącym głosem.

Bolek - 2008-04-06 16:24:41

- Nie udawaj że cię to obchodzi. Wiem jak zawsze mi zazdrościłeś. - powiedziała. Do pomieszczenia weszły dwa roboty bojowe. - Myślisz że nigdy tego nie widziałam? Jesteś taki przewidywalny bracie.
Patrzyła na niego zdrowym okiem. Była zgarbiona i blada. Obydwa roboty wycelowały w Nara blasterami.

Qui Gon - 2008-04-06 20:15:08

Używam dyplomacji i blefu. Nar roześmiał sie - Mam gdzieś tą firmę. Gdybym miał pretekst sam bym z niej odszedł. No dalej zabij mnie. -

Bolek - 2008-04-06 20:24:03

- Ty może masz to gdzieś, ale nie ojciec. Gdybyś był... nie, jesteś wystarczająco głupi by zawalić firmę. Jest ona jednak dla ojca świętością. Wiesz co? Mam pomysł. - błyski w oczach Twilekanki nie zwiastowały nic dobrego. - Pobawię się twoim kosztem. - założyła rękawiczkę, wyjęła z kabury blaster i podała go bratu. - Jeżeli zabijesz ojca, pozwolę ci dalej żyć. Wyciąg z jego lekku może mnie uleczyć.

Qui Gon - 2008-04-07 05:25:08

Używam blefu. Nar wziął blaster, spojrzał na niego, a potem na Sinestre - Zabić ojca ? Pozwoliłabyś mi na to ? To byłoby piękne -

Bolek - 2008-04-07 14:35:37

- Oczywiście. Różne sytuacje wymagają rożnych środków. - powiedziała uśmiechając się. - Jest aktualnie w mieście. Wynajmuje pokój w Republika 500. Ma tu być za dwa dni, ale lepiej zabić go z dala od domu.

Qui Gon - 2008-04-07 15:15:07

Używam Blefu i Dyplomacji. - Mnie jako jego synowi przyjdzie to łatwo. Rozkaż aby wyładowali ładunek, który przywiozłem. Nie moge przylecieć na lądowisko i spotkać się z nim gdy statek będzie pełny -

Bolek - 2008-04-07 15:25:19

- Statek jest już pusty. Wszystko zostało wypakowane. Dasz sobie sam radę, czy moje roboty mają ci pomóc? - zapytała je wskazując.

Qui Gon - 2008-04-07 15:35:31

- Poradze sobie. Żegnam - powiedział zginając się w ukłonie, a następnie ruszył ku windzie chcąc zjechać na lądowisko.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nar wszedł do wieży i stanął obok windy. Spojrzał na droida, z którym uprzednio rozmawiał.
- Wczoraj zabrano z mojego statku droidy. Kiedy je dostane z powrotem ? -

Bolek - 2008-04-08 13:42:50

Robot przez jakiś czas analizował dane, a w końcu powiedział.
- Moja pani mówi że są one zabezpieczeniem za pracę.

Qui Gon - 2008-04-08 14:30:46

Używam dyplomacji i blefu. - W takim razie powiedz jej, że to będzie mały problem. Droidy przechowują informajce o firmie. Potrzebuje ich. Czekam pięć minut na lądowisku na ich zwrot. A jak nie to wylatuje w kosmos. -
Powiedział Nar spokojnym głosem po czym odszedł ku swojemu frachtowcowi.

Bolek - 2008-04-15 14:13:28

Nar poczuł że ktoś wylał mu wiadro zimnej wody na głowę i się obudził.

Qui Gon - 2008-04-15 17:04:35

Po obudzeniu, jak każdy spróbował rozeznać się gdzie jest.

Bolek - 2008-04-15 17:55:25

Właśnie zdał sobie sprawę że jest z powrotem w wierzy, z której parę godzin wcześniej uciekał, gdy dostał w nos butem z metalowymi elementami.
- Mam go wykończyć? - zapytała jakaś osoba.
- Nie, sama się nim zajmę. - powiedziała siostra Nara.
Twilek uświadomił sobie że tym razem raczej nie uda mu się uciec.

Qui Gon - 2008-04-16 05:31:40

Nar wypluł krew zbierającą mu się w gardle i roześmiał się : - NIe ma to jak rodzina co ? -

Bolek - 2008-04-16 12:41:08

- Tak. Nie ma to jak rodzina. Szczególnie taka, która nie wykonuje swojego zadania, tylko próbuje niezdarnie uciec, ale na dodatek próbuje na pieszo przejść równiny.
Blask wchodzącego słońca oślepiał Nara, więc mógł zobaczyć tylko twarz swojej siostry. Mężczyzna, który kopnął go w twarz stał dalej.

Qui Gon - 2008-04-16 17:00:21

- Taa, szczególnie taka, która ucieka przed własną siostrą, gdy nie chce się zgodzić na zabice własnego ojca. I co teraz zrobisz. Zabijesz mnie ? -

Bolek - 2008-04-16 17:54:45

- A co mam innego zrobić? Chyba mi się już nie przydasz, prawda? - zapytała przywołując dwa roboty.

Qui Gon - 2008-04-21 16:26:01

- Strzelaj... O, tu - powiedział wskazując na środek czoła.

Bolek - 2008-04-21 16:34:28

Dziewczyna bez żadnego protestu wykonała egzekucję.

www.gamedb.pun.pl www.niepokorni.pun.pl www.zabkowiceslaskie.pun.pl www.dobrzyniak.pun.pl www.rock-metal.pun.pl