- STAR WARS D20 http://www.swd20.pun.pl/index.php - Coruscant http://www.swd20.pun.pl/viewforum.php?id=5 - Wieża Bregan http://www.swd20.pun.pl/viewtopic.php?id=22 |
Bolek - 2008-04-02 13:44:31 |
Wieża ta posiada dwadzieścia poziomów. Lądowisko znajduje się na poziomie 7. Na przeciwko drzwi lotniska znajdują się drzwi do innych lądowisk, oraz windy zwykłe i towarowe. |
Qui Gon - 2008-04-02 14:54:21 |
Nar podszedł do drzwi windy i rozejrzał się w poszukiwaniu jakiejś tablicy gdzie będzie napisane co jest na jakim piętrze. |
Bolek - 2008-04-02 16:04:01 |
Gdy tylko wszedł do windy, usłyszał głos. |
Qui Gon - 2008-04-02 16:14:46 |
" Rozkręciła się z tą aparaturą siostrzyczka", pomyślał Nar. - Szukam mojej siostry Sinestry, która zarządza tym miejscem. - |
Bolek - 2008-04-02 16:33:03 |
- Jest pan umówiony? |
Qui Gon - 2008-04-02 19:58:47 |
- Tak przywiozłem oczekiwany transport towarów z Corelli - |
Bolek - 2008-04-03 14:45:07 |
- Proszę. - powiedział android. Drzwi się zamknęły i zabrały pasażera na ostatnie piętro. |
Qui Gon - 2008-04-03 15:36:13 |
Nar po wyjściu z windy ruszył dalej aż stanął przed obliczem siostry. Wyglądała jak zawsze. Odrobinę niższa od Nara, z typową piękną twi'lekańską urodą i poruszająca się z wielką gracją. Miała białą skórę, brązowe oczy, jedno lekku zawiniete delikatnie wokół szyi. Miała brązowo-białą kamizelke bez rękawów opinającą wydatny biust, skórzane spodnie zapinane na pas z wielką okrągłą klamrą, buty sięgające aż po łydkę. W sakiewce przy przy pasie nosiła zawsze wszystkie potrzebne jej przedmioty. |
Bolek - 2008-04-03 15:47:47 |
- Tak. Firma się rozwija. Słyszałam że miałeś problemy z pieniędzmi. - kobieta stała przed owalnym oknem, przyglądając się zachodzącemu słońcu. Metalowe równiny wyglądały bardzo tajemniczo. |
Qui Gon - 2008-04-03 16:00:17 |
- Zwykle nie biore ze sobą gotówki. A do tego doszedł jeszcze zakaz latania z bronią - powiedział rozglądając się po pomieszczeniu. |
Bolek - 2008-04-03 19:29:04 |
Pokój był ten obszerny. Oprócz biurka i fotelu, znajdowały się w nim donice z kwiatami. Pomieszczenie było utrzymywane w czerwonym kolorze. |
Qui Gon - 2008-04-04 05:13:59 |
- Zgadza się. A jak wygląda sytuacja na planecie ? - |
Bolek - 2008-04-04 12:39:23 |
- Spokojnie. Nic się nie dzieje. Bitwa była nad równikiem, więc nam nic się nie stało. - odwróciła się w końcu do niego ukazując stalową blaszkę na prawym oku. |
Qui Gon - 2008-04-04 14:45:52 |
Nar cofnął się z przerażeniem. - C-Co... Jak to się stało ? - . Twi'lek nie dowierzał własnym oczom. Nie był bardzo uczuciowo związany z rodziną nigdy nie pomyślał by coś mogło się jej stać. |
Bolek - 2008-04-04 16:52:53 |
Dotknęła oka i się uśmiechnęła. |
Qui Gon - 2008-04-04 20:04:26 |
Używam Dyplomacji. - Jesteś moją siostrą. Choć nie darzę sentymentem Bregan D'aerthe, rodzina jest najważniejsza. - odpowiedział najszczerzej jak umiał. Nadal miał dreszcze z powodu makabrycznego widoku. |
Bolek - 2008-04-05 07:23:24 |
- W tym problem że dla ojca nie. - powiedziała i ponownie dotknęła oka. |
Qui Gon - 2008-04-06 06:46:59 |
- Jest stary, zżarła go rządza pieniądza. - |
Bolek - 2008-04-06 13:59:29 |
- Właśnie. Boi się o swoją przyszłość. - nacisnęła guzik na pasie i kontynuowała.[i] - Jesteś dla niego zagrożeniem. |
Qui Gon - 2008-04-06 14:50:29 |
Nar zrobił wielkie oczy - Ja ? Przecież wiadome jest, że to ty jesteś jego ulubienicą, i to że to ty odziedziszysz całą spuścizne po nim - |
Bolek - 2008-04-06 15:08:19 |
- Nar, ja umieram. - powiedziała spokojnie. - To jakiś wirus. Zaraziłam się nim gdy tu przyleciałam. |
Qui Gon - 2008-04-06 16:04:39 |
- Nie da się go wyleczyć ? Co mówią lekarze ? - spytał się łamiącym głosem. |
Bolek - 2008-04-06 16:24:41 |
- Nie udawaj że cię to obchodzi. Wiem jak zawsze mi zazdrościłeś. - powiedziała. Do pomieszczenia weszły dwa roboty bojowe. - Myślisz że nigdy tego nie widziałam? Jesteś taki przewidywalny bracie. |
Qui Gon - 2008-04-06 20:15:08 |
Używam dyplomacji i blefu. Nar roześmiał sie - Mam gdzieś tą firmę. Gdybym miał pretekst sam bym z niej odszedł. No dalej zabij mnie. - |
Bolek - 2008-04-06 20:24:03 |
- Ty może masz to gdzieś, ale nie ojciec. Gdybyś był... nie, jesteś wystarczająco głupi by zawalić firmę. Jest ona jednak dla ojca świętością. Wiesz co? Mam pomysł. - błyski w oczach Twilekanki nie zwiastowały nic dobrego. - Pobawię się twoim kosztem. - założyła rękawiczkę, wyjęła z kabury blaster i podała go bratu. - Jeżeli zabijesz ojca, pozwolę ci dalej żyć. Wyciąg z jego lekku może mnie uleczyć. |
Qui Gon - 2008-04-07 05:25:08 |
Używam blefu. Nar wziął blaster, spojrzał na niego, a potem na Sinestre - Zabić ojca ? Pozwoliłabyś mi na to ? To byłoby piękne - |
Bolek - 2008-04-07 14:35:37 |
- Oczywiście. Różne sytuacje wymagają rożnych środków. - powiedziała uśmiechając się. - Jest aktualnie w mieście. Wynajmuje pokój w Republika 500. Ma tu być za dwa dni, ale lepiej zabić go z dala od domu. |
Qui Gon - 2008-04-07 15:15:07 |
Używam Blefu i Dyplomacji. - Mnie jako jego synowi przyjdzie to łatwo. Rozkaż aby wyładowali ładunek, który przywiozłem. Nie moge przylecieć na lądowisko i spotkać się z nim gdy statek będzie pełny - |
Bolek - 2008-04-07 15:25:19 |
- Statek jest już pusty. Wszystko zostało wypakowane. Dasz sobie sam radę, czy moje roboty mają ci pomóc? - zapytała je wskazując. |
Qui Gon - 2008-04-07 15:35:31 |
- Poradze sobie. Żegnam - powiedział zginając się w ukłonie, a następnie ruszył ku windzie chcąc zjechać na lądowisko. |
Bolek - 2008-04-08 13:42:50 |
Robot przez jakiś czas analizował dane, a w końcu powiedział. |
Qui Gon - 2008-04-08 14:30:46 |
Używam dyplomacji i blefu. - W takim razie powiedz jej, że to będzie mały problem. Droidy przechowują informajce o firmie. Potrzebuje ich. Czekam pięć minut na lądowisku na ich zwrot. A jak nie to wylatuje w kosmos. - |
Bolek - 2008-04-15 14:13:28 |
Nar poczuł że ktoś wylał mu wiadro zimnej wody na głowę i się obudził. |
Qui Gon - 2008-04-15 17:04:35 |
Po obudzeniu, jak każdy spróbował rozeznać się gdzie jest. |
Bolek - 2008-04-15 17:55:25 |
Właśnie zdał sobie sprawę że jest z powrotem w wierzy, z której parę godzin wcześniej uciekał, gdy dostał w nos butem z metalowymi elementami. |
Qui Gon - 2008-04-16 05:31:40 |
Nar wypluł krew zbierającą mu się w gardle i roześmiał się : - NIe ma to jak rodzina co ? - |
Bolek - 2008-04-16 12:41:08 |
- Tak. Nie ma to jak rodzina. Szczególnie taka, która nie wykonuje swojego zadania, tylko próbuje niezdarnie uciec, ale na dodatek próbuje na pieszo przejść równiny. |
Qui Gon - 2008-04-16 17:00:21 |
- Taa, szczególnie taka, która ucieka przed własną siostrą, gdy nie chce się zgodzić na zabice własnego ojca. I co teraz zrobisz. Zabijesz mnie ? - |
Bolek - 2008-04-16 17:54:45 |
- A co mam innego zrobić? Chyba mi się już nie przydasz, prawda? - zapytała przywołując dwa roboty. |
Qui Gon - 2008-04-21 16:26:01 |
- Strzelaj... O, tu - powiedział wskazując na środek czoła. |
Bolek - 2008-04-21 16:34:28 |
Dziewczyna bez żadnego protestu wykonała egzekucję. |