Ulice Aldery składają się na parę poziomów. Jest na nich chłodno, gdyż miasto jest usytuowane w górach.

Herkay szedł szybkim krokiem w stronę oddalonego o kilka kilometrów szpitala. Po drodze rozglądał się jednak przypominając sobie planetę.

Budynki wyglądały tak jak pamiętał. Czysto białe, zachęcały by do nich wejść i usiąść w miękkim fotelu. Metalowe ulice mieszały się z zielenią, tworząc piękny, zharmonizowany krajobraz. Po środku miasta stał pałac rodu Organa. Ludzie idący koło Herkaya świętowali wykrzykując.
- Królowa urodziła dziecko! Niech żyje Leia Organa!

Herkay uśmiechnął się lekko słysząc świętujących ludzi. Sam jednak widział już klinikę i jeszcze bardziej przyśpieszył kroku chcąc jak najszybciej zrobić porządek z ręką.




---------------

Idę powoli ulicami rozglądając się za ciekawymi miejscami, Kantyną czy Urzędem Miasta.