Gra RPG osadzona w unwiersum Star Wars
Używam Dyplomacji. - Jesteś moją siostrą. Choć nie darzę sentymentem Bregan D'aerthe, rodzina jest najważniejsza. - odpowiedział najszczerzej jak umiał. Nadal miał dreszcze z powodu makabrycznego widoku.
Offline
Nar zrobił wielkie oczy - Ja ? Przecież wiadome jest, że to ty jesteś jego ulubienicą, i to że to ty odziedziszysz całą spuścizne po nim -
Offline
- Nie udawaj że cię to obchodzi. Wiem jak zawsze mi zazdrościłeś. - powiedziała. Do pomieszczenia weszły dwa roboty bojowe. - Myślisz że nigdy tego nie widziałam? Jesteś taki przewidywalny bracie.
Patrzyła na niego zdrowym okiem. Była zgarbiona i blada. Obydwa roboty wycelowały w Nara blasterami.
Offline
Używam dyplomacji i blefu. Nar roześmiał sie - Mam gdzieś tą firmę. Gdybym miał pretekst sam bym z niej odszedł. No dalej zabij mnie. -
Offline
- Ty może masz to gdzieś, ale nie ojciec. Gdybyś był... nie, jesteś wystarczająco głupi by zawalić firmę. Jest ona jednak dla ojca świętością. Wiesz co? Mam pomysł. - błyski w oczach Twilekanki nie zwiastowały nic dobrego. - Pobawię się twoim kosztem. - założyła rękawiczkę, wyjęła z kabury blaster i podała go bratu. - Jeżeli zabijesz ojca, pozwolę ci dalej żyć. Wyciąg z jego lekku może mnie uleczyć.
Offline
Używam blefu. Nar wziął blaster, spojrzał na niego, a potem na Sinestre - Zabić ojca ? Pozwoliłabyś mi na to ? To byłoby piękne -
Offline
- Oczywiście. Różne sytuacje wymagają rożnych środków. - powiedziała uśmiechając się. - Jest aktualnie w mieście. Wynajmuje pokój w Republika 500. Ma tu być za dwa dni, ale lepiej zabić go z dala od domu.
Offline
Używam Blefu i Dyplomacji. - Mnie jako jego synowi przyjdzie to łatwo. Rozkaż aby wyładowali ładunek, który przywiozłem. Nie moge przylecieć na lądowisko i spotkać się z nim gdy statek będzie pełny -
Offline
- Poradze sobie. Żegnam - powiedział zginając się w ukłonie, a następnie ruszył ku windzie chcąc zjechać na lądowisko.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nar wszedł do wieży i stanął obok windy. Spojrzał na droida, z którym uprzednio rozmawiał.
- Wczoraj zabrano z mojego statku droidy. Kiedy je dostane z powrotem ? -
Ostatnio edytowany przez Qui Gon (2008-04-08 07:02:56)
Offline