Gra RPG osadzona w unwiersum Star Wars
Używam dyplomacji i blefu. - W takim razie powiedz jej, że to będzie mały problem. Droidy przechowują informajce o firmie. Potrzebuje ich. Czekam pięć minut na lądowisku na ich zwrot. A jak nie to wylatuje w kosmos. -
Powiedział Nar spokojnym głosem po czym odszedł ku swojemu frachtowcowi.
Offline
Właśnie zdał sobie sprawę że jest z powrotem w wierzy, z której parę godzin wcześniej uciekał, gdy dostał w nos butem z metalowymi elementami.
- Mam go wykończyć? - zapytała jakaś osoba.
- Nie, sama się nim zajmę. - powiedziała siostra Nara.
Twilek uświadomił sobie że tym razem raczej nie uda mu się uciec.
Offline
- Tak. Nie ma to jak rodzina. Szczególnie taka, która nie wykonuje swojego zadania, tylko próbuje niezdarnie uciec, ale na dodatek próbuje na pieszo przejść równiny.
Blask wchodzącego słońca oślepiał Nara, więc mógł zobaczyć tylko twarz swojej siostry. Mężczyzna, który kopnął go w twarz stał dalej.
Offline
- Taa, szczególnie taka, która ucieka przed własną siostrą, gdy nie chce się zgodzić na zabice własnego ojca. I co teraz zrobisz. Zabijesz mnie ? -
Offline