"Tańczący Kilik" to jedyne miejsce gdzie mniej inteligentni Alderaańczycy mogą spędzić dzień. Bar nie jest duży. Jedna sala, sześć stolików i lada za którą stoi maszyna do nalewania napojów.
Herkay idąc ulicami znalazł bar. Wszedł do niego rzucając okiem na pomieszczenie. Siadł przy ladzie po czym zagadał do barmana: - Witaj, daj coś słabego na pobudzenie.